niedziela, 6 września 2015

Millennium cz. 2- " Dziewczyna, która igrała z ogniem "

Trochę długo kazałam Wam czekać na recenzję drugiej części, tym bardziej, iż książkę przeczytałam w 2 dni, albo raczej to ona mnie pochłonęła. Pewnie pomyślicie, że nie mam nic ciekawszego do robienia jak czytanie, ale saga Millennium to jedne z najlepszych książek jakie czytałam ! :)


             

        

"Dziewczyna, która igrała z ogniem" to druga część trylogii  Millennium ( dla tych, którzy nie wiedzą o co chodzi odsyłam do posta na temat cz. 1 ). Opowiadałam Wam, że początek i zakończenie pierwszej książki były dość tajemnicze. Tak samo jest z tą częścią. Prolog wprowadza nas już w mroczny nastrój powieści. Akcja jest jakby dwu- wątkowa. Dwójka dziennikarzy, Dag Svensson i Mia Bergman, zajmujących się sprawą handlu kobietami w Szwecji, zostaje zamordowana. Dziwnym trafem oskarżenia padają na Lisbeth Salander. Bohaterka wpada w ogromne tarapaty, z których jak zwykle stara się wyplątać sama. Żeby to zrobić musi wrócić do swojej mrocznej przeszłości. Z pomocą nadciągnie jej Mikeal Blomkvist, który pomimo tego, iż bardzo zaprzyjaźnił się z zamordowanymi, nie wierzy w winę Salander, która z kolei nie chce mieć z nim nic wspólnego. Mimo to dziennikarz rozpocznie śledztwo na własną rękę.

Dlaczego polecam Wam tą część ?

Akcja utworu jest bardzo dobrze zbudowana, dzięki czemu stopniowo możemy poznawać portrety psychologiczne głównych postaci. Muszę przyznać, że zwłaszcza kreacja Lisbeth jest niezwykła i nie raz wprawia w zadziwienie. Jestem nią oczarowana. Dodatkowo spodobały mi się tytuły poszczególnych części ( w tej książce są 4 ) i opisywanie akcji równaniami matematycznymi. Nawiązując do wydarzeń, są one bardzo dynamiczne a te najbardziej dramatyczne rozpoczynają się pod koniec utworu. Nawet Salander popełnia błędy, które okażą dla niej śmiertelne.. Książka trzyma w napięciu do końca ! Nie można sobie przez to odmówić przeczytania 3 części :) 
Jak widzicie jestem zachwycona " Dziewczyną, która igrała z ogniem " i mam przeczucie, że kolejna część będzie jeszcze lepsza :) 

Tradycyjnie podzielę się z Wami moimi ulubionymi fragmentami

Lisbeth Salander jest prawdziwie moralnym człowiekiem. Problem w tym, iż jej moralność nie zawsze pokrywała się, z tym, co stanowiło prawo. " 

" Nie bała się. Czuła za to, że jej tłumiony gniew rośnie. Jednocześnie dręczyły ją własne myśli, które wciąż zmieniały się w nieprzyjemne fantazje o tym, co się z nią stanie. Nienawidziła tej narzuconej bezsilności. Jak usilnie by nie próbowała koncentrować się na czymś innym, by zabić czas i odepchnąć świadomość swojej sytuacji, i tak pojawiał się lęk. Wisiał nad nią niczym chmura gazu, grożącego, że przeniknie przez pory skóry i zatruje jej egzystencję. Odkryła, że najlepszy sposób na to, by trzymać lęk z dala, to wyobrażać sobie coś , co daje jej poczucie siły. Zamknęła oczy i przypomniała sobie zapach benzyny. "

" Inny powód tego, że ociągała się z powrotem do Sztokholmu, to Mikael Blomkvist. Bez wątpienia narażałaby się na ryzyko przypadkowego spotkania - pieprzony Kalle Bomkvist - a w chwili obecnej to ostatnia rzecz, jakiej pragnęła. Zranił ją. Zachował się w porządku. To jej wina, że się w nim "zakochała". Już samo słowo nie pasowało do postrzelonej kozy Lisbeth Salander. " 

„Nigdy nie zadzieraj z Lisbeth Salander. Jej nastawienie do świata jest takie, że jeśli ktoś grozi jej pistoletem, ona załatwi sobie większy."

" Lisbeth Salander nienawidzi mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet. " 

"  Przez chwilę stał jak sparaliżowany, patrząc na zmaltretowane ciało. Zauważył, że w zwisającej z sofy dłoni trzyma pistolet. Podszedł do niej powoli i uklęknął obok. Przypomniał sobie tamten wieczór, gdy znalazł Daga Svensona i Mię Bergman, i przez sekundę pomyślał, że Lisbeth nie żyje. [...] 
- Pieprzony Kalle Blomkvist.
Zamknęła oczy i wypuściła pistolet. [...] " 


~Oliwia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz