czwartek, 31 grudnia 2015

Millennium cz. 3 - " Zamek z piasku, który runął"

Kochani przed Nami część 3 kryminału Larssona. O moich wrażeniach nie mam się co rozpisywać, bo są podobne jak w przypadku pozostałych dwóch książek. Jedna lepsza od drugiej i trzeba przyznać, że świetny pochłaniacz czasu. Zwłaszcza na takie jak teraz długie wieczory :)




  " Zamek z piasku, który runął" jest częścią 3 całej trylogii z Lisbeth Salander dalej w roli głównej. Teraz wszystko toczy się tylko wokół jej osoby i przeszłości, z którą ma  w końcu szansę rozprawić się na zawsze.  Nie będzie to jednak takie łatwe. Salander, z kulą w głowie trafia do szpitala a to dopiero początek jej problemów. Jest oskarżona o potrójne morderstwo oraz usiłowanie popełnienia czwartego. Na dodatek duchy przeszłości nie dają jej wytchnienia. Sprawy nabierają iście politycznego charakteru, kiedy do akcji zostaje wciągnięte Sapo. Tajemnice państwowe, szukanie prawdy, ukaranie winny i uwolnienie ( niewinnej?) Salander - czyli robota w sam raz dla zawziętego Blomkvista. Tylko czy nie przypłaci za nią życiem ? Teoretycznie wszystko powinno się skończyć dobrze, ale wiecie, to w końcu kryminał ;) Bądźcie przygotowani na wszystko ! 

Czy polecam ? 

W tej książce odnajdziecie chyba najwięcej wrażeń, a na pewno największą ilość akcji, co mi się z resztą bardzo podobało. Wprowadzonych jest tutaj wiele nowych postaci i  jedynie ich opisy bywały dla mnie miejscami niepotrzebne. Natomiast do reszty nie mam zastrzeżeń. Ta część odsłania przed czytelnikiem wszystkie karty, więc warto prześledzić losy wciągających głównych bohaterów :) 

Dla leniuchów lub tych, którzy zapoznali się z trylogią chcę zaproponować jeszcze filmy, które powstały na podstawie książek. Być może warto obejrzeć :) 
Nie wiem też czy wiecie, ale w tym roku wyszła 4 część sagi " Co nas nie zabije ".  Napisał ją szwedzki dziennikarz David Lagercranzt.  Nie czytałam, z tego co wiem opinie są podzielone. Może skuszę się przeczytać, w przyszłym roku a tym czasem łapcie ->


Moje ulubione fragmenty :

 " Tak to wygląda. Rodzimy się. Żyjemy. Starzejemy się. Umieramy. Zrobił swoje. Jedyne co pozostało, to rozkład. "

Wahała się kilka sekund. Przez dwa lata trzymała się od niego na dystans. A mimo to cały czas tkwił w jej życiu jak guma przyklejona do podeszwy buta, albo w sieci, albo w prawdziwym życiu. W siec szło dobrze. Tam był tylko elektronami i literami. W prawdziwym życiu stał przed jej drzwiami i nadal był tym samym cholernie atrakcyjnym facetem. I znał wszystkie jej tajemnice, tak samo jak ona znała jego. " 

" Doktorowi Jonassonowi przypadła więc w udziale druga osoba, kobieta z raną postrzałową. [...] Uniósł koc, którym ratownicy otulili jej ciało, i zauważył, że ktoś zakleił rany postrzałowe na biodrze i ramieniu srebrzystą taśmą izolacyjną, co wydawało mu się niesłychanie mądrym posunięciem. Taśma nie dopuszczała bakterii i hamowała upływ krwi. Jedna z kul trafiła ją z boku w biodro i przeszła na wylot przez tkankę mięśniową. Potem uniósł jej ramię i zlokalizował dziurę po kuli na plecach. Nie było otworu wylotowego [..] Wreszcie rozciął opatrunek, którym ratownicy owinęli głowę dziewczyny. Przeszedł go lodowaty dreszcz, kiedy pod palcami wyczuł dziurę po kuli i zrozumiał, że musiała zostać postrzelona  w głowę. Tutaj też nie było otworu wylotowego. " 

" - Co się stało ? 
  - Blomkvist znalazł Salander i Niedermanna z Zalachenką. Jest aresztowany za obrazę policjanta, stawianie oporu i nielegalne posiadanie broni. Salander została przewieziona do Sahlgrenska z kulką w głowie. Zalachenko jest w Sahlgrenska z siekierą w głowie. Niedermann jest na wolności. W nocy zamordował policjanta. "

" - [..] Zastanawiam się ...
  - Lisbeth była bardzo ubrudzona ziemią i gliną, jej włosy były jednym wielkim plackiem błota. Pod ubraniem miała pełno piasku. Wygląda na to, że została pogrzebana. [..]
  - [..] Ale jeśli Lisbeth Salander została postrzelona i zakopana, to co w takim razie robi wśród żywych z siekierą w dłoni ? "

" - Paulsson aresztował pana za obrazę policji.
  - Zaprzeczam. Nazwałem go idiotą, niekompetentnym dupkiem i kretynem. Żaden z tych epitetów nie był w tym kontekście obraźliwy. "

" - Przeszkadzam ? - zapytał.
Wzruszyła ramionami.
  - Siedziałam w wannie.
  - Widzę. Masz ochotę na towarzystwo?
Spojrzała na niego surowo.
  - Nie chodziło mi o wannę. Przyniosłem bajgle - wyjaśnił i pokazał torbę. - Poza tym kupiłem  kawę do ekspresu. [..]
  - Tylko towarzystwo ? - zapytała 
  - Tylko towarzystwo. - potwierdził. - Jestem przyjacielem, który odwiedza przyjaciela. O ile jestem mile widziany, rzecz jasna. [...]
Nagle zdecydowała. To głupie udawać, że on nie istnieje. Widziała go i to już nie bolało. 
Otworzyła drzwi i znów wpuściła go do swojego życia. " 


 Wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku !! 



~Oliwia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz